OPISY
PODOPIECZNI: Karolina Kowalska-Woźniak
Pomoc dla Pani Karoliny
Mam na imię Karolina, mam 28 lat. Jestem samotną mamą 1,5 rocznej Gai.




W październiku 2020 r została przeprowadzona operacja usunięcia jednej ze śrub, która była krzywo położona i uciskała nerw. Niestety nie polepszyło to mojego stanu tylko nasiliło ból. Mam trudności ze schylaniem się, utrzymaniem równowagi. Odczuwam silny ból stopy, który towarzyszy mi na co dzień. Z takim bólem ciężko funkcjonować. Powoduje on wahania nastroju i stany depresyjne. Na maj 2021 zaplanowane jest operacja umieszczenia stymulatora rdzenia kręgowego, który ma za zadanie uśmierzać ból ale to i tak nie rozwiązuje problemu z zanikiem mięśni.

27.05.2019 r. ta data zmieniła moje życie w ciągłą walkę. W tym dniu miałam z mężem wypadek samochodem ciężarowym na niemieckiej autostradzie.


Mój mąż zmarł na miejscu. Byłam wtedy w 5 miesiącu ciąży. Gaja urodziła się z wagą 900 gram.

Ja miałam m.in. odme płuc, uszkodzoną wątrobę, uraz czaszkowo-mózgowy, uszkodzony kręgosłup, pękniętą miednicę, złamaną kość krzyżową. Kość krzyżowa i miednica zostały ustabilizowane za pomocą śrub. W konsekwencji wypadku mam częściowy niedowład lewej nogi, rozproszone uszkodzenie splotu lędźwiowo-krzyżowego. Doszło do zaników mięśni, mam silne bóle neuropatyczne. Cały czas jestem leczona pregabaliną.


Jestem po licznych konsultacjach neurochirurgicznych. Każdy specjalista ma inną opinie co do stymulatora (przy takim uszkodzeniu może nasilić ból), lecz są jednomyślni w jednym: mam uszkodzone nerwy, z takim uszkodzeniem medycyna jest bezradna. W niedalekiej przyszłości dojdzie do całkowitego zaniku mięśni a ja nadal pozostanę z okropnym bólem, będę mieć coraz większe trudności w poruszaniu się. Jednak ja nie poddaję się. Cięgle szukam sposobu na ratunek dla mnie. Jestem mamą ślicznej dziewczynki, która ma tylko mnie… Samotne macierzyństwo z takimi problemami jest bardzo ciężkie. Dla Gai muszę walczyć o zdrowie. Mam świadomość tego, że już nigdy nie wrócę do stanu przed wypadkiem. A mam dopiero 28 lat.
Rehabilitacja oraz wizyty lekarskie, dojazdy, badania wszystko wiąże się z dużymi kosztami.
Rodzina pomaga na tyle ile może. Więc bardzo proszę o wsparcie… Pomóż mi w tej walce…
Wszystkim ofiarodawcom z góry dziękuję…….
Pozdrawiam
Karolina Kowalska-Woźniak