top of page

Pomoc dla Pana Grzegorza

1 grudnia, wieczór, ciemno i ślisko. Przejście przez ulicę, chwila nieuwagi, uderzenie. Pogotowie, obrażenia mózgu, śpiączka. Strach o życie męża, syna, taty, brata, przyjaciela.

 

Ta historia ma szczęśliwe zakończenie. Musimy tylko razem je napisać.

Półtora miesiąca później, po operacji w obrębie mózgu, wybudzeniu ze śpiączki farmakologicznej

i pierwszych dobrych efektach rehabilitacji, Grzesiek został przeniesiony z neurochirurgii na oddział internistyczny. Będąc jeszcze na oddziale neurochirurgii, przeszedł operację kraniotomii z usunięciem krwiaków mózgu i powoli zaczął dochodzić do siebie. Teraz, dwa miesiące po wypadku, oddycha już samodzielnie, zaczyna wstawać i mówi pojedyncze słowa, ale wciąż ma problemy z koncentracją i pamięcią, nie poznaje córeczki.

 

Szpital niestety nie zapewnia na internie stałej rehabilitacji neurologicznej, która jest w tej chwili niezbędna do tego, aby pacjent mógł stopniowo odzyskiwać sprawność, zarówno fizyczną, jak i umysłową. Dlatego rodzina zapewnia mu prywatną rehabilitację na własną rękę i na własny koszt.

 

Kolejnym krokiem będzie kilkumiesięczny pobyt w prywatnym ośrodku rehabilitacyjnym, którego koszt może wynieść nawet 20 000 złotych miesięcznie. Nie wiadomo jeszcze, czy uda się uzyskać skierowanie do ośrodka na NFZ, a nawet jeśli tak, to terminy przyjęć do państwowych ośrodków jakie są, każdy wie – to długie miesiące oczekiwania, a w przypadku Grześka liczy się każdy dzień ćwiczeń, każdy mały kroczek przybliżający go do sprawności.

I dlatego w tej zbiórce także liczy się każda złotówka. Po to, aby rodzina mogła żyć spokojnie – na tyle, na ile to możliwe w takiej sytuacji – wiedząc, że robi wszystko tu i teraz, by zapewnić Grześkowi najlepszą opiekę. Po to, abyśmy razem pomogli przywrócić Grześkowi zdrowie. I aby tata mógł jak najszybciej rozpoznać swoją córkę.

     Wszyscy, którzy zechcą mi pomóc mogą to uczynić przekazując 1,5% podatku lub wpłacając dowolną kwotę na konto Fundacji z opisem – Cel szczegółowy : „Grzegorz Wójcik”

bottom of page